Załadowałem plecak i dwie torby komiksami, a Myszy kazałem nieść wór pluszowych fok, przypinki i koszulki. Spodziewałem się, że zejdzie wszystko, bo to przecież dwa razy większy konwent niż normalnie, ale to, co się tam działo, przekraczało granice wyobrażeń. Okazało się, że warto 8 godzin jechać w jedną stronę. Pyrkon okazał się być ogroooomny. Wielkie hale, całe piętra budynków, grube tysiące ludzi. To nie był konwent x2, tylko konwent do drugiej (albo i trzeciej) potęgi.
Na pierwszym spotkaniu w którym brałem udział (panel youtuberów) ludzi było po sam horyzont, zajmowali całą halę, na której na co dzień się chyba składa samoloty. Rzecz jasna im więcej osób na sali, tym większym jestem bucem. Panel skupiał się głównie na graniu – byli też CTSG, Wonziu, Quaz i dwoje innych ludzi, których nie znam. Nie był to mój temat, ale szczęśliwie oni go nieśli, a ja rzucałem bucowskimi tekstami i jakoś poszło.
Na spotkanie ze mną, które miałem 10 minut później, ledwo się dopchałem. Ogromne kolejki, ludzkie korki na schodach, zadeptane niemowlęta. Na samym spotkaniu szalałem, robiłem show, odpowiadałem na pytania. Pokazałem też przedpremierowo kolejny odcinek Okruchów i zrobiłem konkurs z zafoliowanym komiksem „Brakiem Zrozumienia Dla Realizmu” do wygrania. Niestety biorący udział nie ogarniali za dużo, więc koniec końców, po paru rundach dodatkowych, które kończyły się wynikiem 0:0, oddałem komiks małej dziewczynce, bo jest małą dziewczynką.
Od razu po spotkaniu te setki ludzi rzuciły się na moje małe stoisko (szkolna ławeczka). Ja dotarłem tam parę minut później i zacząłem się rozkładać. Ludzie napierali na stół i zablokowali ruch w części sali targowej. W końcu pojawiła się konwentowa organizacja i zaczęła ich ustawiać. Stworzyli specjalną kolejkę i wpuszczali do mojego stolika po jednej osobie. Było tylko tyle czasu, żeby wziąć kasę, druknąć paragon i wydać towar. Nikt nie dostał autografu, odsyłałem na swój autografowy dyżur, który miałem parę godzin później. Po godzinie na moim stole zostały tylko przypinki i komiksy za darmo, a po półtorej już zupełnie nic. Ostatnie osoby w kolejce musiały się obejść smakiem.
Nie lepiej/gorzej było w części autografowej, gdzie spędziłem ponad dwie godziny na autografach, gdzie przewidziane było 50 minut. I pewnie bym siedział 4 godziny, gdyby organizacja nie ścięła kolejki. Pod sam koniec już nie wiedziałem, czy moja ręka jeszcze jest moja i czy moje słowa padają z moich ust czy gdzieś obok.
Wiem, że wiele osób nie załapało się na komiks, na autograf, może nawet na uścisk dłoni. Wiele osób mogłem zbyć albo po prostu się nie odezwać (większość czasu byłem zdezorientowany Waszymi głosami zewsząd). Bardzo Was przepraszam za to i jestem bardzo wdzięczny, że przybyliście, nawet jeśli nie było tego widać na mojej umęczonej twarzy :).
Dotknąłem Cie jak podpisywałeś mój komiks i dostałem opierdol xD Ale było warto bo mam zdjęcie na którym wyglądamy na prawdziwych przyjaciół(poprosiłem cie o to i udało się nabrałem wszystkich ludzi na świecie)
To kiedy organizujemy Demkon?
Jak pewnie zauważyłeś w konkursie, naśladowanie twojej twórczości sprawia wielu osobom niesamowitą trudność – czy można liczyć na to, że wydasz tutoriale pokazujące jak rysujesz psy, tła, etc. oraz jak tego NIE robić?
Jak się za dużo nauczą, to jeszcze bardziej inni będą mylić moje twory z cudzymi, co i tak się dzieje.
Dem, jesteś jak jebany rock star, kiedy jakiś koncert czy coś? :D
wooow
JA TO PRZEŻYŁEM! Panel boski, cały czas śmialiśmy się z przyjacielem, nie dowiedziałem się jednak czy lubisz masło. Nie kupiłem także foki, następnym razem załatw więcej Myszy żeby wzięły więcej fok. ;) Ale mam przynajmniej Uścisk Dłoni na pamiątkę! Zawsze coś… :D
HAHA! a ja nawet nie byłem na Pyrkonie a widziałem Dema i zamieniliśmy 2 słowa :D Miałem mega szczęście bo byłem przez przypadek w odpowiednim miejscu i czasie :D
To ja wrzucę łyżkę dziegciu do tej beczki miodu. :P Zacznę może od tego, iż twórczość Dema z kanału dem3000 nie przypadła mi do gustu (nie licząc świętej trójcy – reklamy koszulek, kotów i padów) i w związku z tym nie podobało mi się to, jak zachowywał się na auli. Rzucanie raczej słabymi żartami i tresowanie widowni nie było tym, czego oczekiwałem, ale bardziej martwi mnie to, że publice to najwyraźniej odpowiadało. Zdarzyło mi się być na spotkaniu autorskim na Polconie 2012 we Wrocławiu i mimo iż Kuba nie miał wtedy żadnego planu i był kompletnie nieprzygotowany, to podobało mi się ono bardziej ze względu na jego gawędziarski styl, tak charakterystyczny dla filmów kręconych ze Zbrojem (za którymi z kolei przepadam). Przykro mi, że ewoluowało to w tym kierunku. Mam również wrażenie, że jak na spotkanie autorskie, za mało było w nim samego autora, a za dużo filmów, konkursów i autoreklamy. Wolałbym zobaczyć więcej materiałów zza kulis, może jakieś anegdotki z procesu produkcji albo relację z kabaretowego tournée. ;)
Sądząc po treści newsa i komentarzy, wygląda na to, że chyba jednak nie jestem po prostu targetem, więc pewnie po prostu następnym razem ustąpię miejsca w sali komuś, komu taka forma spotkania bardziej przypadnie do gustu. ;)
Ale dosyć smętów, mam jeszcze pytanie do Dema: czy miałeś ze sobą 3DSa? W wolnych chwilach szwendałem się po pawilonach, żeby łapać StreetPassy i znalazłem Myszę oraz Myszkę (choć nawet nie wiem czy Mysza posiada konsolkę), ale Demów żadnych nie widziałem. ;)
Nom, Myszę złapałeś. Ja też byłem na streetpassie, ale mogłeś mnie akurat nie złapać. To się w końcu zdarza (jest ograniczenie do 10 streetpassów).
Dem byłeś strasznie zmęczony przy autografach, nie dziwię ci się. Ogólnie miło było cie poznać ale pewnie nie pamiętasz mnie przez ten syf na hali :) (taki koleś w czarnych spodniach stał między cholernymi idiotami w grupie 6 osób chyba z gimnazjum a brodatym kolesiem) bardzo mnie tamci idioci wymęczyli bo gadali o jakiś jebanych bredniach przez 1,1 godziny. Już nawet zdjęcia z tobą nie chciałem bo przy wręczaniu autografu byłeś „Boże niech to się wreszcie skończy” ale to nic dziwnego :) Na szczęście udało mi się dopchać do foki.
Pozdrawiam i spokojnego dnia życzę bo po takim majdanie (wyraz ze słownika a nie Ukraina ;_;) należy ci się odpoczynek! :)
Jakubie, ja jestem bardzo zawiedziona, bo chciałam fokę, a do foki się nie dostałam. Chciałam uścisnąć Ci dłoń chociaż, albo jakąś focię taką tam, z zaskoczenia, ale się nie dopchałam. Jest mi z tego powodu bardzo przykro, dlatego Ci się oświadczam – abyśmy mogli nadrobić moje marzenia. Potem możemy się rozwieść, jak będziesz chciał.
P.S. Panel z Tobą był genialny, żałuję, że takich spotkań nie ma regularnie w Poznaniu.
Byłem jednym z tych dwóch ludzi, którzy wyszli ze spotkania z demem, by czekać w kolejce do dema, ale i tak kupiłem dopiero po godzinie :D
Makabreska była. Na konkursie myślałem, że padnę. Ta mała dziewczynka była najlepsza. Jak dem nie mógł zdecydować komu dać komiks i tak rzucił 'nie wiem, bijcie się może’ odwracając się do Myszy, to ta mała spojrzała taka spanikowana i już się zaczęła podnosić. Ale chyba później załapała, że to był troszkę żart.
W ogóle czułem się tam jak na spotkaniu dzieci po heroinie. Tyle kwików, ryków, smrodu nerdów,
dem – Stańczyk udręczony, wyje i ucieka pod biurko. Nie ma boga, nie ma 3 demów, nie ma wielkiego żarcia. Dym i lustra, pot i brak higieny intymnej.
A potem nie kupiłem komiksiku, a miałem nadzieje, że powiem coś w stylu’ miło panią poznać MAMO DEMA’ i się będziemy śmiali razem i zostaniemy przyjaciółmi na całe życie. Ale zamiast tego kupiłem swojej dziewczynie zajebistego totoro a sobie kostki z metalu.
Pyrkon, zapraszam i polecam
Piotr Fronczewski.
Bardzo starałem się przez całą sobotę być wszędzie tam gdzie był i Dem, niestety na panel youtuberow trochę się spóźniłem i nie było już żadnej opcji bym cokolwiek zobaczył bo tłum był ogromny. Następnie udałem się na spotkanie z Demem gdzie napierający ludzie wypchnęli mnie za filar, gdzie nie łatwo było cokolwiek zobaczyć a jednak udało mi się cyknąć szybkie foto ;)
http://tiny.pl/q4l4j
Następnie był duży smutek gdy chyba 2 osoba przede mną zgarnęła ostatnie ogarnij mieszkanie przy stoisku, przez co na rozdaniu autografów oprócz sticków na komiksach musiałem poprosić Cie o podpisanie paragonu po lodach, i wielkie dzięki że się zgodziłeś ! :>>
http://tiny.pl/q4l47
http://tiny.pl/q4lnm
http://tiny.pl/q4lnx
Czy tylko mnie Twoje linki nie działają?
Nie wiem, u mnie śmigają ale zrobiłem też szybki reupload z innej strony na wszelki wypadek. Taka sama kolejność. :)
http://funkyimg.com/i/GvSb.jpg
http://funkyimg.com/i/GvSd.jpg
http://funkyimg.com/i/GvSe.jpg
http://funkyimg.com/i/GvSc.jpg
to samo
Gdzie wysłać ci foty?
dawaj na http://funkyimg.com/
Kiedy spotkałem dema w green roomie odniosłem wrażenie że albo był przestraszony albo obrażony, nawet go nie poznałem za pierwszym razem. odezwał się dopiero gdy chwilę później przyszli inni youtubezy, poszedłem sobie bo poczułem ze to nie ten dem na ktorego liczyłem a moi kumple zostali skończyć zupy które wcinali w międzyczasie.
Nie dałam rady się dopchać po komiks… nawet nie próbowałam po zobaczeniu kolejki. A na spotkaniu udało mi się nawet usiąść ale tylko dlatego, że byliśmy tam już godzinę wcześniej :D Pozdrawiam!
Na prelekcję się nie dostałam, ale po godzinie w kolejce autograf zdobyłam i nawet zdjęcie. Podrzucam za to ze mną, z Sandrą i obrażonym Krzysiem, na którym wyglądasz na zadowolonego ze zdjęcia bardziej niż on ;D
http://tiny.pl/q4l79
http://tiny.pl/q4l71
http://tiny.pl/q4l74
403. That’s an error. Your client does not have permission to get URL from this server.
Forbidden That’s all we know.
Miałem zamiar zrobić sobie zapasik komiksów, ale kiedy zobaczyłem kolejkę to osłupiałem. Jako że byłem na pyrkonie nie tylko po to by Ciebie zobaczyć (bez urazy ;) ), to nawet w niej nie stawałem. W przyszłym roku powinieneś załatwić sobie jakąś ekipę i o wiele większy zapas rzeczy. A co do spotkania to było świetnie, tylko występ uczestników trochę żenujący :/
I tak chyba wszystko dobrze wypadło. I tak super ,że tam byłeś (:
Dzięki za żydowski komiks! Na następny konwent wyekwipuj się lepiej, to i wezmę coś więcej :D