Ta forma codziennych filmików bardzo mi przypomina wspaniałe audycje radiowe w twoim wykonaniu. Zakładam, że takie było założenie. Musisz mieć mimo wszystko na uwadze, że są ludzie którzy tęsknią z RadioDemland.
Na początku byłem sceptyczny co do poważnego Dema, ale póki co wygląda to naprawdę ciekawie. Zwłaszcza to gadanie o filmach, brakowało mi Twoich recenzji (widzę w którymś z komentarzy, że ktoś na to narzeka).
A tak z innej beczki, obejrzałeś cały sezon serialu Rick & Morty? Bo ja tę kreskówkę złapałem od Ciebie i bardzo mi się spodobała, nawet znajomych zarażam :)
Obejrzałem, strasznie lubię. Nie licząc odcinka z telewizorem, taka czarna owca sezonu. Widać, że to po prostu randomowe zanimowane improwizacje Roilanda.
Widziałem The Host, ale nie widziałem Snowpiercera więc nie będę porownywać. Jednak muszę powiedziać, że The Host strasznie nie przypadł mi do gustu,dzięki czemu nie chce mi się iść do kina na ten nowy film. W The Host stosowany jest przedziwny orientalny czarny humor, za którym nie przepadam, a jako film fabularny nie jest raczej niczym ambitnym. Czesto w scenach humurystycznych tego filmu ma się ochotę powiedzieć „heh, dobry żart, ale już starczy” a oni kontynuują tę hecę przez jeszcze minutę.
Dem, musisz koniecznie obejrzeć the host. Ten film jest tak zły że aż genialny (Zwłaszcza motyw tej całek Koreańskiej rodziny. Skoro „spodobał” ci się Snowpiercer to to tym bardziej
To, co opisujesz, bardzo przypomina moje doświadczenia z Pacific Rim (też leżeliśmy ze śmiechu w kinie i też uznałam to za fascynujące), przy czym jestem pewna, że w Pacific Rim ten efekt był inteligentnie zaplanowany. Widziałeś, wypowiesz się?
Mi Pacific Rim podobał się o wiele bardziej. I mam wrażenie, że Snowpiercer podobałby mi się o wiele bardziej niż mi się podobał, gdybym był o wiele bardziej nietrzeźwy, niż byłem. A PR jakoś mi podszedł na trzeźwo…
Z jakiej gry jest ta muzyczka w tle?
Jakoś nie mogę sobie przypomnieć.
Proszę Mysze o przepis na koktajl!
obczaj Barbarellę z 1968 jeżeli jeszcze nie widziałeś :D to jest dopiero SF xD
Taaaak, 99 odcinków :D
Ta forma codziennych filmików bardzo mi przypomina wspaniałe audycje radiowe w twoim wykonaniu. Zakładam, że takie było założenie. Musisz mieć mimo wszystko na uwadze, że są ludzie którzy tęsknią z RadioDemland.
Na początku byłem sceptyczny co do poważnego Dema, ale póki co wygląda to naprawdę ciekawie. Zwłaszcza to gadanie o filmach, brakowało mi Twoich recenzji (widzę w którymś z komentarzy, że ktoś na to narzeka).
A tak z innej beczki, obejrzałeś cały sezon serialu Rick & Morty? Bo ja tę kreskówkę złapałem od Ciebie i bardzo mi się spodobała, nawet znajomych zarażam :)
Wtopa, przeczytałem pod którymś z poprzednich filmików, że obejrzałeś. Sorki :P
Obejrzałem, strasznie lubię. Nie licząc odcinka z telewizorem, taka czarna owca sezonu. Widać, że to po prostu randomowe zanimowane improwizacje Roilanda.
Widziałem The Host, ale nie widziałem Snowpiercera więc nie będę porownywać. Jednak muszę powiedziać, że The Host strasznie nie przypadł mi do gustu,dzięki czemu nie chce mi się iść do kina na ten nowy film. W The Host stosowany jest przedziwny orientalny czarny humor, za którym nie przepadam, a jako film fabularny nie jest raczej niczym ambitnym. Czesto w scenach humurystycznych tego filmu ma się ochotę powiedzieć „heh, dobry żart, ale już starczy” a oni kontynuują tę hecę przez jeszcze minutę.
Dem, musisz koniecznie obejrzeć the host. Ten film jest tak zły że aż genialny (Zwłaszcza motyw tej całek Koreańskiej rodziny. Skoro „spodobał” ci się Snowpiercer to to tym bardziej
Chciałbym koktajl Myszy z autografem.
Świetny odcinek, ale i tak nic nie rozumiem.
Jeju ale ciepły, ale miły odcinek :)Wręcz jesteś w nim uroczy.
To, co opisujesz, bardzo przypomina moje doświadczenia z Pacific Rim (też leżeliśmy ze śmiechu w kinie i też uznałam to za fascynujące), przy czym jestem pewna, że w Pacific Rim ten efekt był inteligentnie zaplanowany. Widziałeś, wypowiesz się?
Pacific Rim mnie przytłoczył swoim holiłudem. Gdzieś na demland.info jest moja audiorecenzja.
Mi Pacific Rim podobał się o wiele bardziej. I mam wrażenie, że Snowpiercer podobałby mi się o wiele bardziej niż mi się podobał, gdybym był o wiele bardziej nietrzeźwy, niż byłem. A PR jakoś mi podszedł na trzeźwo…
Niezłe, niezłe. Szkoda tylko, że dzisiaj wyłącznie o filmie. Przez tą monotematyczność było trochę gorzej.
Dawaj więcej historii z życia dem!