Nie chcę się zajmować zawijaniem w te sreberka osobiście, kiedy jest tyle zaprzyjaźnionych sklepów, chętnych do zrobienia tego za mnie. Dlatego od teraz osobiście zajmuję się tylko sprzedażą hurtową – będę próbował wprowadzać swoje twory do większej liczby miejsc i skupię się na działaniach, jakie powinien podejmować wydawca (promocyjne i handlowe), a nie sklepikarz.
W tej chwili do nabycia „Jeży” przez internet zachęcam tutaj:
TYLKO UWAGA: wszystkim się obecnie skończył towar. A ja tu leżę w chorobie i nie mogę im wysłać, stąd dostaw z tych miejsc nie spodziewajcie się przed końcem września!