Dla mnie godzina emisji to szczegół. Mam nawyk zaglądania na demland zaraz po sprawdzeniu poczty, a zdarza się to o bardzo różnych porach, czasem po kilku dniach (mam ciekawą pracę). Siła codziennika to jego regularność. Ale być może jestem w mniejszości, bo nie mam nawet konta na YT, nic nie subskrybuję etc. i trafia do mnie tylko to, co faktycznie chcę znaleźć.
Ja z reguły nie włączam komputera rano bo wstaję maksymalnie późno, tak żeby mieć akurat tyle czasu żeby się przygotować do wyjścia. A jak odpalę jakiś telewizorek czy komputer, to pyk pyk i piętnaście minut znika bezpowrotnie. Rano najlepsze jest moim zdaniem jakieś radio, gdzie co chwilę jest jakaś pogoda, czy inne wiadomości dla kierowców, w związku z czym z uporem maniaka podają co chwilę która jest godzina i dzięki temu nie sposób się zawiesić.
Codziennik bardzo lubię, ale oglądam „tradycyjnie” po powrocie do domu po południu.
Dla mnie nie ma opcji na oglądanie rano. Oglądam zawsze po obiedzie.
kiedy zapytaj Demeczkę ? :D
W przyszłym tygodniu.
Dla mnie godzina emisji to szczegół. Mam nawyk zaglądania na demland zaraz po sprawdzeniu poczty, a zdarza się to o bardzo różnych porach, czasem po kilku dniach (mam ciekawą pracę). Siła codziennika to jego regularność. Ale być może jestem w mniejszości, bo nie mam nawet konta na YT, nic nie subskrybuję etc. i trafia do mnie tylko to, co faktycznie chcę znaleźć.
aco tam — wstaję o 6:20, choć budzą mnie „niektórzy” o godzinę wcześniej. Za to lubię oglądać przy przerwie śniadaniowej o 11:00.
O! lepiej o szóstej! Nareszcie zdążę oglądać codzienniki co rano!
Ja z reguły nie włączam komputera rano bo wstaję maksymalnie późno, tak żeby mieć akurat tyle czasu żeby się przygotować do wyjścia. A jak odpalę jakiś telewizorek czy komputer, to pyk pyk i piętnaście minut znika bezpowrotnie. Rano najlepsze jest moim zdaniem jakieś radio, gdzie co chwilę jest jakaś pogoda, czy inne wiadomości dla kierowców, w związku z czym z uporem maniaka podają co chwilę która jest godzina i dzięki temu nie sposób się zawiesić.
Codziennik bardzo lubię, ale oglądam „tradycyjnie” po powrocie do domu po południu.
Ale ja o 7.00 jestem już dawno w pracy i tam też jem śniadanie, a nie mogę oglądać w pracy Codziennika (wiem że jest po 10, ale jestem chory). :(
Może być tak jak dotychczas, że oglądamy Codziennik z narzeczoną po kolacji? (wiem, jest dopiero po 10, ale jestem chory i mi się nudziło).