czyli „Locke”, tylko polski, więc ukradli mu auto i dali w mordę.
Dzisiaj 100% obiektywna opinia o filmie „Sztuka kochania”. Podobnie jak w recenzji „Smoleńska” nie wstawiłem fragmentów filmu, żeby uniknąć ewentualnych roszczeń. A o roszczenia łatwo, jak się polski film równa z ziemią. Zwłaszcza taki tak zaangażowany w zarabianie, że zaczyna reklamą leku na potencję, a kończy reklamą książki.